Bierzmowanie

>bądź gimbusem przed bierzmowaniem
>masz index do którego zbierasz pieczątki za mszę święte
>jeszcze 9 i dostajesz kupon na whoppera i darmowy sakrament
>idziesz do kościółka mimo że jest zimno w cholerę
>zostawiasz tą śmieszną książeczkę do podbicia i idziesz na maszę
>nakurwiasz w podskokach jak kozica górska bo jest parę minut po rozpoczęciu mszy
>z nawyku wsadzasz palcę do miski z wodą święconą przy drzwiach
>już masz zamoczyć
>czujesz ból
>patrzysz na wodę święconą
>*lód święcony
>chcesz zrobić zdjęcie ale jakiś dziadek się na ciebie patrzy tak jak niemiecki aryjczyk na skrzypka z pejsami w '42
>iwillback.mp3
>przez całą mszę myślisz o tym ile atencji da ci zdjęcie lodu święconego
>koniec mszy
>spokojnie czekasz aż wszyscy wyjdą
>teren czysty
>łapiesz lód i robisz zdjęcie
>słyszysz księdza
>uciekasz z kościoła i chowasz się za drzwiami tak jak to robią w gierkach
>cały czas masz zamrożoną wodę święconą w dłoni
>ksiądz wychodzi
>Assasin's creed nie kłamało
>jednak kłamało
>ksiądz się odwraca
>ręce z lodem chowasz za plecy
>"szczęść Boże Anon"
>"a szczęść Boże"
>"jak tam ręka, goi się?" (na lekcji z księdzem rozwaliłeś sobie dłoń nożyczkami)
>"jeszcze jak"
>"pokaż no tą rękę"
>nie wiesz co robić
>"no nie wstydź się"
>wkładasz lód od tyłu do spodni
>oddajesz rękę do oględzin
>"ładnie się goi, anon, idziesz po index?"
>"tak"
>"no to chodź, dawno po mszy więc pewnie kościelny gdzieś schował te które zostały"
>"K"
>dalej z lodem w gaciach wchodzisz do zakrystii
>ksiądz szuka indexu z prędkością skazańca idącego na śmierć
>lód w twoich spodniach zaczyna się topić
>JEBZZZ.mp3
>księdzowi coś spadło
>"anon, co ty zlałeś się ze strachu?"
>patrzysz na spodnie
>mokre bardziej niż aktorka z serwisu Brazzers
>ksiądz śmieje się jak pojebany
>z nerwów sprzedajesz mu tą słynną "lepę na ryj"
>ksiądz pada na ziemię
>urwał mu się film
>zamykasz wszystkie drzwi w kościele i zakrystii
>szukasz swojego indexu by nie było dowodów
>znajdujesz index i już masz wyjść
>ksiądz się budzi
>"anon co ty tu..."
>kopiesz go w mordę szybciej niż aryjczyk uchodźce znalezionego na plaży
>drogabezpowrotu.JPG
>postanawiasz upozorować to, że ksiądz się upił i sam się obił
>zakładasz zimowe rękawiczki (latexowych przy sobie nie miałeś)
>szukasz jakiegoś alkoholu
>znajdujesz wino mszalne
>możebyć.mp3
>zalewasz księdza winem
>coś za słabe
>szukasz dalej i znajdujesz gorzką żołądkową
>polewasz kapłana wódką
>zdejmujesz ze ściany gaśnicę
>walisz go nią po mordzie
>grzecznie odwieszasz na miejsce
>jebana nie chce zawisnąć na haczyku
>nagle słyszysz jak ktoś wchodzi przez tylne drzwi
>"Januszku, odprawiłeś już mszę? chyba nie zapomniałeś o naszej randce?"
>koleś który wszedł do zakrystii dostaje od ciebie gaśnicą przez mordę
>polewasz go resztą alko
>szukasz jakiejś szmaty do zatarcia odcisków butów tak jak to robią na filmach
>znajdujesz agregat i trzy kanistry benzyny
>możebyć.mp3
>polewasz cały kościół i zakrystie benzyną
>puste kanistry odkładasz obok kolesia który pierdolił coś o randce
>podpalasz kościół
>wracasz do domku
>następnego dnia w necie czytasz o księdzu który razem ze swoim kochankiem w napadzie szału i pod wpływem alkoholu pobili się i spalili kościół

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mokebe

Pasta o ruchaniu

Pasta o kocie